Wbrew tytułowi bluzka nie śmierdzi, jest to kolejna rzecz kończona przeze mnie, a czekała chyba rok. Nici to bawełna z odzysku, robiona od góry drutami 4 , wykańczana szydełkiem 4,5. Jest dość długa. Miałam taki okres w życiu, że w szmateksach kupowałam sporo rzeczy do prucia, mam pół szafy kłębków, które pomału zużywam.
Ponieważ dekolt okazał się nieco za duży, pomniejszyłam go szydełkiem. Całość wygląda jakby tak było planowane od początku.
Super :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna tunika :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Nie dość że nie śmierdzi to fajnie wygląda :) ewa
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie długie sweterki :)
OdpowiedzUsuń