Stroiki na Święta powstały prawie z niczego. Zielone to poprzednia choinka, która została w pewnej części rozczłonkowana. Grzybki jak można się domyślić nie są z lasu. Jest to drugie życie żarówek. Szyszki mam z drzewa pod domem, trochę orzechów... Jakieś gwiazdki z drutu i koralików.
Zrobiłam trzy stoją sobie i przypominają o zimie, bo za oknem śniegu nie widać.
Może i z "niczego, ale świetnie wyglądają. Super recykling!! Pozdrawiam w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńFantastyczny stroik z niczego :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny i najważniejsze swój własny :)
Genialne stroiki! Uwielbiam takie upcyklingowe rzeczy, zwłaszcza, gdy nie wyglądają, jakby ktoś na siłę chciał być eko... Jest super! Naprawdę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wam bardzo. Moje eko jest w granicach rozsądku.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga :) Genialny jest :0
OdpowiedzUsuńO Cudownie :) <3
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuń