Dawno, dawno temu... To nie bajka, po prostu wtedy kupiłam w ciuchach obrzydliwą bluzkę z cudownej nici, poprułam to . Nitka była nieco włochata dodałam jeszcze ciemny brąz i nitkę akrylową w kolorze czekolady. Po pewnym czasie powstało to coś. Robiłam na drutach 8 zaczynając od rękawa w stronę drugiego. Ścieg to same lewe. Następnie, na wysokości klatki piersiowej robiłam do dołu tyle ile nici starczyło.bluzka jest bardzo ciepła, mięciutka. Zaczynam lubić te grube druty sweterek powstaje błyskawicznie. W ten sposób robiłam ten i ten i jeszcze ten.
Fajny :) Pewnie bardzo cieplutki :)
OdpowiedzUsuńSuper bluzeczka!Jeszcze nigdy nie robiłam bluzki od rękawa,i muszę spróbować .
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, muszę też spróbować z grubszymi drutami, bo na wykałaczkach straszliwie wolno przyrasta... :))
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się taki fason :) może też się o taki pokuszę? jeśli można, oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek :-)
OdpowiedzUsuńGenialne kolory :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczniutki sweterek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bean Oczywiście że można robić, służę pomocą jakby była potrzebna.
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek/bluzeczka:)))Pozdrawiam ciepło:)))
OdpowiedzUsuń