Sukienka-dalsze tworzenie

Jest jeszcze jedna rzecz o której nie pisałam, drobna, ale niesamowicie ważna dla końcowej estetyki wykonania pracy. Gdy robimy górę sukienki opisywanej wcześniej, która po pewnym czasie dzieli się na przód i tył, odwracamy naszą szydełkową robótkę. Kończąc pierwszy rząd odwracamy całość i następny rząd robimy w przeciwną stronę. Popatrzmy na serwetki robione na okrągło( tak jak dół sukienki) dają gładką powierzchnię. Jeśli robimy np. szalik widzimy wyraźne pręgi biegnące co drugi rząd. To jest powód by odwracać naszą szydełkową sukienkę w trakcie pracy.

Chyba że zmieniamy wzór w miejscu rozdzielenia na przód i tył, wtedy to jest niepotrzebne. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby robić sukienkę tradycyjnie, oddzielnie przód i tył. Ja nie lubię zszywać i jeśli można to tego unikam. Szydełko daje takie możliwości bardziej niż druty.

Następna sprawa to używane nici. Im cieńsze tym końcowa praca jest delikatniejsza, jednocześnie więcej pracy nas czeka. Robiłam sukienki z kordonka bawełnianego, jedynie perle i chyba kaja 800metry /100gr były satysfakcjonujące mnie. Ponieważ są cienkie można spokojnie robić ścisło bez obawy, że końcowy produkt będzie sztywny. Ale, kordonek łatwo się barwi, biała bluzka po kilkukrotnym użyciu ma brzydkie zażółcenia pod pachami, które bezskutecznie usiłowałam usunąć. Kordonki poliestrowe są pięknie błyszczące, ale tylko te najcieńsze 1000m/100gr, dały ładny efekt przy ścisłym robieniu. Osobiście używam nici maszynowych i te w pełni zaspokajają moje oczekiwania. Nić składam w 6 sztuk, co i tak daje mi grubość mniejszą niż maxi( szydełko 1,25). To są zwykłe duże szpule( ok. 5000 metry) do overloka. Dla mnie mają same zalety nie są drogie, mają ogromną gamę kolorystyczną, Robione ścisło nadal dają wiotką dzianinę, można uprasować, są bardzo mocne, i prać można swobodnie. Ważne jest dla mnie, żeby rzecz , którą robię dość długo była trwała i nie uległa zniszczeniu przez przypadek. Na dziś wystarczy.