Ze wszystkich rzeczy używanych do rękodzieła najbardziej lubię nici, plączę je szydełkiem, drutami, czółenkiem, igłą i maszyną. Czasem zdarza mi się zrobić coś innego...Jeśli podoba ci się moja praca, chcesz taką, podobną lub całkiem inną, napisz do mnie. Pozostaw po sobie ślad jako komentarz i odwiedź mnie powtórnie.
niedziela, 2 listopada 2014
Swiąteczna bombka
Aby zacząć robić bombkę musimy mieć kulę styropianową, oraz nić cienką do owijania. Następnie owijamy, owijamy i owijamy, do momentu, aż nie będzie widać białego.
Dzielimy powierzchnią za pomocą szpilek na sektory. W moim przypadku to takie cząstki pomarańczy. Potem z wyczuciem szyjemy.
Kolejna bombeczka jest gotowa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczna ale naukę na te święta chyba sobie odpuszczę:).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
piękna, szkoda że nitka i igła to nie są moje przyjaciółki
OdpowiedzUsuńJa jedną spróbowałam zrobić i przepadło kupiłam karton bombek.
OdpowiedzUsuńŚliczna jest,ale dla mnie to czarna magia.Popatrzeć mogę,ale żeby się za nią zabrać,to chyba nie bardzo;)
OdpowiedzUsuńBombla jest po prostu cudna, ja bym takiej nie potrafila:( ale musi to być bardzo pracochłonne, chociaż przegladajac Pani bloga utwierdzam się w przekonaniu ze jest Pani bardzo zdolną kobietą, niestety w moim otoczeniu takie bardzo rzadko można spotkać pozdrawiam
OdpowiedzUsuńach jak szybko leci czas ... już święta na tapecie...
OdpowiedzUsuńAle jestes pracus, gratulacje,wyszla piekna bombka,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy. Ja niestety muszę ze względu na rodzine odpuścić sobie te twórczość. Kiedy uczyłam się decoupage'u mój obiad składał się głównie z zup z torebki i pierogów z woreczka. Tym razem pewnie by mi nie odpuścili, a widzę, że tu można wsiąknąć na całe godziny.Może kiedyś sami zaczną sobie pichcić, a ja wówczas przyjrzę się dokładniej tym cackom i choć po części spróbuję najprostszy wzór okiełznać. Niemniej to co obejrzałam przyprawiło mnie o zawrót oczu i duszy.Gratuluję pasji i umiejętności.
OdpowiedzUsuńPiękna bombka, cudo :)
OdpowiedzUsuń