Druga porcja serduszek. Poprzednie trafiły na kiermasz świąteczny do przedszkola w którym pracuje moja siostra. Takie małe przerywniki choć w, małym stopniu, pozwalają zużyć resztki nici. Można wyszyć wełną napis.
Ze wszystkich rzeczy używanych do rękodzieła najbardziej lubię nici, plączę je szydełkiem, drutami, czółenkiem, igłą i maszyną. Czasem zdarza mi się zrobić coś innego...Jeśli podoba ci się moja praca, chcesz taką, podobną lub całkiem inną, napisz do mnie. Pozostaw po sobie ślad jako komentarz i odwiedź mnie powtórnie.
Bardzo fajny pomysl, piekne serduszka, pa, ania
OdpowiedzUsuńSłodkie te serduszka! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper serca ;-)
OdpowiedzUsuńSłodkie kolorowe serducha;)Ja też ostatnio stawiam na serduszka i tez robię je kolorowe,bo myślę,że potrzeba nam barw o takiej burej porze roku;)
OdpowiedzUsuńU mnie takie wiatrzysko, że mało łba nie urwie. To te serca trochę rozgrzewają SERCA. innym.
OdpowiedzUsuń